czwartek, 29 października 2015

318. Budapeszt - Węgry

Witajcie!! Pierwszy post w tym tygodniu,a tu lada moment weekend ;)  Więc dziś bardzo krótko;)
Na mojej liście podróżniczej nie było Budapesztu, ale wiadomo gdyby była możliwość to chętnie zobaczyła bym to miasto ;-) Tym bardziej że jak wracaliśmy z Grecji, to jechaliśmy przez Węgry i Budapeszt i myślę że to miasto ma wiele to zaoferowania ;) więc spokojnie mogę dopisać to miasto do mojej listy podróżniczej ;)
Pocztówkę dostałam z PC, ale po raz kolejny nie ma na pocztówce znaczka.. czy ten kraj ma w ogóle znaczki? :P




HAPPY POSTCROSSING!!! ;-)

niedziela, 25 października 2015

317. Wspomnienia z wakacji - Egipt z Alfa Star

Hej! ;-)
Zacznę od tego że wiem że biuro podróży Alfa Star upadło w tym roku,i to całkiem nie dawno.. ale jeśli chodzi o mnie ja nie mam do tego biura żadnych zastrzeżeń, tzn w ciągu całego pobytu złego słowa nie mogłam powiedzieć ;) Do Egiptu wybrałam się z bratem , bo niestety mój mąż nie lubi latać samolotem, a ja zawsze chciałam zobaczyć piramidy ;)  że brat już wcześnie był i mówił że tam wróci ,a akurat naszła go ochota na kolejny wyjazd do tego kraju więc zaproponował mi czy nie pojechała bym ;) Oczywiście mąż zgodził się ;) mimo że to był tylko tydzień zdecydowanie mi wystarczył;) tym bardziej tęsknota robi swoje :P




W tą podróż wybraliśmy się w 2012r.  w październiku ;) Wybraliśmy termin po sezonie, żeby pogoda była idealna.. w sezonie nie wiem czy dała bym radę.. a październik wydaje mi się idealną porą na Egipt ;-) gdybym miał możliwość jeszcze kiedyś pojechać do tego kraju to na pewno nie w sezonie;) Mimo że u nas w Polsce była jesień to tam nadal było lato ;)
Wylatywaliśmy standardowo z Poznania ;)
Z Poznania wylecieliśmy planowo, o 9.50 ;-) lot był na prawdę męczący.. ciężko było usiedzieć 4 godziny.. strasznie się nudziłam.. ale dobrze że jest coś takiego jak książka ;) Jednak warto było cierpliwie czekać,bo jak już lecieliśmy między chmurami i schodziliśmy to było widać pustynię ;D a potem piękny widok morza czerwonego ;-)

                           

Jak wyszliśmy z samolotu przywitała nas ładna,słoneczna pogoda.. po mimo że powietrze było suche.. Ruszyliśmy do autobusu,a następnie na lotnisko.. oczywiście trzeba było wykupić wizę,która kosztowała 15$. Nie wiem jak teraz,ale coś słyszałam tzn czytałam że niby jest opcja dostania wizy darmowej i wizę która kosztuje 25$.
Na lotnisku trochę to potrwało,bo niestety im większe lotnisko to czas się wydłuża.. czekaliśmy cierpliwie na swoje bagaże.. ja zawsze przed odbiorem swojego bagażu mam dziwne przeczucie że mój bagaż poleciał gdzieś indziej,albo się zagubił.. ale całe szczęście to tylko przeczucie ;P
Po wyjściu z lotniska czekał na nas rezydent, tzn kilku.. każdy miał przedział do swojego autobusu,bo każdy jechał do innego hotelu ;)  My z lotniska do hotelu mieliśmy nie całe 10 minut drogi.. w hotelu byliśmy już po południu, więc na obiad już nie zdążyliśmy.. a wszyscy byli tacy głodni.. i niestety trzeba było czekać na kolację ;-) Wejście do naszego hotelu :

                       

Mieliśmy dostęp do dwóch hoteli, jeden właśnie z aqua parkiem,a drugi był koło plaży.. Wystarczyło przejść tylko przez ulicę ;)Sam hotel w sobie był godny poleceniu,ale jedzenie wydawało mi się trochę za monotonne.. i czasem były długie kolejki.. ale dla osób nie wymagających na pewno by to nie przeszkadzało ;P
                                     








Każdy dzień wyglądał podobnie.. czyli śniadanie, basen, plaża wyjście na miasto.. wieczorem siedzenie przy barze lub animacje.. ;-) poznaliśmy pewna parę z trójmiasta ;-) Klaudię i Marcina ;-)

                               


W któryś dzień wybraliśmy się do centrum Sakkali, taksówką niestety mieliśmy trochę przygody z
kierowcami,ale przetrwaliśmy to ;P niestety w centrum długo nie byliśmy,bo było strasznie tłocznie.. i te Araby nas denerwowali,bo co chwile zaczepiali..   Wracając znowu mieliśmy tą sama przygodę,i przez to już nie jeździliśmy do centrum. Każdy pewnie o tym wie że w Egipcie nim się wsiądzie do taksówki trzeba negocjować cenę ,ale co z tego.. i tak mieliśmy przygodę:D W poniedziałek nasi znajomi popłynęli na wyspę giftun, my leżeliśmy plackiem na plaży ;)  a w środę my wybraliśmy się do Kairu,a oni korzystali z aquaparku ;P Wyjazd do Kairu był ok.2 nad ranem.. droga była długa i męcząca.. jechaliśmy mały autobusem, i dosłownie 2 przestanki były.. dobrze że wzięłam sobie poduszkę z hotelu i większość drogi przespałam ;P
Ale to co zobaczyłam w Kairze przeraziło mnie.. byłam trochę zawiedziona.. ten brud i syf.. w pierwszej chwili pomyślałam 'slamsy'  długo nie mogłam do wierzyć tego co widzą moje oczy.. ale to co chciałam zobaczyć zobaczyłam.. czyli piramidy ;-)

                               












Jak widać sesja przy piramidach musiała być ;P ale buzi,buzi se sfinksem obowiązkowe:P
                                 



A to już w Meczecie, taki ubiór obowiązkowy dla kobiet..


To już przy muzeum ;)



W Egipie dopadła mnie 'zemsta faraona' :/ nie było tak źle.. nie przeleżałam tych dwóch dni w pokoju.. tylko po prostu musiałam często chodzić do toalety..  Ostatniego dnia dopadła potem wszystkich 'zemsta' ale na to chyba nie ma lekarstwa każdy musi prze to przejść ;P
A tu jeszcze kilka zdjęć ;)








Nurkowanie :D


Takie widoki mieliśmy przed hotelem ;)




Musiałam spróbować chociaż raz :P


Uczta ostatniego dnia ;)

 Oczywiście nie była bym sobą!! ;)


Wylot mieliśmy wczesnym rankiem.. Co prawda miał być o 2.50 ale mieliśmy opóźnienie.. o 2 godziny.. bo w Polsce była taka mgła że samolot nie mógł by wylądować.. ale i tak byłam już zła,bo nikt nie chciał nam udzielić informacji czy wylecimy tego dnia..  ale wylecieliśmy i dolecieliśmy cali zdrowi ;)
Mam nadzieje że post Wam się spodobał;) w kolejną podróży zabiorę Was nad morze Adriatyckie czyli Chorwacja ;)

HAPPY POSTCROSSING!! ;-)



czwartek, 22 października 2015

316. Indie

Hej ;-)
Czy tylko ja mam wrażenie że czas za szybko płynie?  Już mamy jesień,a ja nawet nie byłam jeszcze na jesiennym spacerze.. miejmy nadzieje że w niedziele to nadrobię z mężem ;) miło powspominać te czasy kiedy chodziło się na długie spacery.. wszystko się zmienia gdy ma się pracę która nawet jest w weekendy.. całę szczęście to nie praca na dłuższą metę.. bo wykończyła bym się.. 
Niedziele mam wolną ,mam ambitny plan że chyba mi dnia zabraknie : napisać post o podróży do Egiptu , pójść na jesienny spacer , przeczytać książkę , i odpocząć po tygodniowym maratonie ;) 
Dzisiejszą pocztówkę którą Wam pokaże jest moją drugą pocztówką z tego kraju którą dostałam z PC ,ale pierwsza nie przypadła mi do gustu więc jej nie pokazywałam;-) oczywiście dostałam ją dość dawno, ale jak zawsze mam masę pocztówek do pokazania ;) 



HAPPY POSTCROSSING!! ;-)